Kto kupi polskie kopalnie?

Kryzys w polskim górnictwie narasta. Rząd przeznaczył do likwidacji 4 kopalnie Kompanii Węglowej: Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Pokój, i Brzeszcze. Na takie rozwiązanie nie zgadzają się górnicy i pracownicy kopalni, którzy niemal jednocześnie z ogłoszeniem planów rządu, rozpoczęli strajki. Obecnie protestuje już kilka tysięcy pracowników w 11 kopalniach.

Tymczasem pojawiają się chętni na wykupienie zakładów wydobywczych, przeznaczonych do likwidacji, bądź też, jak podkreślała w dzisiejszych nocnych rozmowach ze związkowcami premier Ewa Kopacz – do restrukturyzacji. Swój akces w ratowaniu polskiego górnictwa zgłosił już Janusz Palikot, prywatna spółka, nad podjęciem wyzwania zastanawia się także… rząd Indii. Czy cokolwiek ma szanse wyniknąć z tych rewelacji?

Padają propozycje

Na likwidację kopalni, poza górnikami i opozycją, nie zgadza się przewodniczący Twojego Ruchu, Janusz Palikot. Polityk postuluje, aby zakłady oddać najpierw w ręce związków zawodowych. Jeśli i ten pomysł się nie powiedzie – Palikot deklaruje, że sam przystąpi do negocjacji.

„Tylko po to aby wykazać, że się da, że można na nich zarabiać pieniądze” – uzasadnia swoje chęci na blogu. „Chętnie udowodnię, że kopalnia też może zarabiać” – dodaje, twierdząc, iż to „tylko rząd nie potrafi” zarabiać na górnictwie.
Sensacyjne informacje przekazał również dzisiaj wicepremier Janusz Piechociński: z jego informacji wynika, że współpracą z polskimi kopalniami zainteresowany jest rząd Indii. Podczas swojej wizyty w Indiach Piechociński rozmawiał z indyjskim ministrem węgla i energetyki o współpracy na gruncie polskiego górnictwa. Zdaniem ministra gospodarki, ważne jest, aby indyjskich inwestorów zainteresować polską branżą górniczą. Jak informuje PAP, oba kraje przygotowują obecnie oferty w kwestii współpracy międzynarodowej w zakresie górnictwa. Szczegóły znane będą najpewniej w marcu, kiedy to odbędzie się spotkanie komisji międzyrządowej obu krajów.

Oficjalny wniosek do ministra pełnomocnika ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciecha Kowalczyka oraz szefa Kompanii Węglowej Krzysztofa Sędzikowskiego o przejęcie trzech z czterech kopalń przeznaczonych do likwidacji, złożyła wczoraj również prywatna spółka Universal Energy – informuje PAP.

„Firma ocenia, że jest w stanie przeprowadzić proces restrukturyzacji ww. kopalń w taki sposób, aby możliwa było ekonomiczna kontynuacja ich działalności. W dniu dzisiejszym firma zwróciła się do władz Kompanii Węglowej z propozycją spotkania w tym temacie” – informuje Universal Energy w przesłanym do PAP komunikacie.

Czy to w ogóle realne?

Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha twierdzi, że kolejka inwestorów, zainteresowanych przejęciem od skarbu państwa kopalni, wytypowanych do zamknięcia, świadczy nie tylko jakości przeprowadzonych ekspertyz ale również o złym zarządzaniu.

– Nie rozumiem dlaczego rząd upiera się by państwo pozostawało właścicielem kopalni, skoro zupełnie z zarządzaniem nimi sobie nie radzi – przekonuje ekspert. Według niego nie wyciągnięto wniosków z poprzedniej reformy w latach 90-tych. Zlikwidowano wtedy 23 kopalnie, jednak niektóre z nich zostały odkupione przez prywatnych inwestorów i znakomicie funkcjonują do dzisiaj. – To nie złe uwarunkowania geologiczne stanowią problem, ale zbyt wysokie koszty pracy i nadmierne podatki, których kopalnie nie są w stanie udźwignąć – uważa Sadowski.